Świąteczne dylematy pracodawcy

jak dobrze rozpoczac nowy rok Świąteczne dylematy pracodawcy czyli jak dobrze rozpocząć Nowy Rok Koniec roku to czas osiągania targetów, podsumowywania działań, planowania budżetu na następny rok. Jednocześnie to czas świąteczny, który kojarzymy z odpoczynkiem, wyciszeniem, spotkaniem w rodzinnym gronie. Za oknem powinien padać śnieg, w sklepach królują ozdoby świąteczne oraz wszelkiego rodzaju promocje, a w radiowej Trójce wreszcie można posłuchać tegorocznego „Karpia”. Wszystkim powoli udziela się świąteczna atmosfera. Jednocześnie firmy muszą funkcjonować normalnie, pracownicy mają te same zadania: targety muszą zostać zrealizowane, raporty napisane, a budżety dopięte. Jest wiele spraw, które muszą zostać zrealizowane do końca roku, niezależnie od przerwy świątecznej jaka nas czeka. Jak w takim razie zachować równowagę pomiędzy potrzebą rodzinnego spokoju i odpoczynku, a sprawami, które koniecznie „muszą” być zamknięte do końca roku? Takie pytanie często stawiają sobie przedstawiciele działów HR, osoby kierujące pracą zespołów czy dyrektorzy firm.

Perspektywa szefa

Termin goni termin, czasu do końca roku coraz mniej. Zarząd naciska na wynik, kluczowi klienci oczekują spotkania i świątecznego prezentu a pracownicy...? No właśnie. Dla pracowników w tym czasie najważniejsza jest najczęściej rodzina i jej potrzeby. Oczekiwania wobec firmy to świąteczna (i w pełni zasłużona oczywiście) premia oraz odrobina spokoju i luzu. Bo przecież idą Święta, bo Mikołaj, bo pierniczki, bo prezenty, bo choinka. Można tak wymieniać bardzo długo. Spokoju akurat właśnie szef nie jest w stanie pracownikom zapewnić. Projekty trzeba zrealizować i zamknąć o czasie, terminy są jakie są, a założonych targetów nie można zignorować. Sytuacja nie do pozazdroszczenia, wydaje się nie do pogodzenia. I chociaż w większości przypadków, szef to też człowiek, są pewne rzeczy, których nie może zlekceważyć. Tak miło sobie wyobrazić następującą sytuację: już na początku grudnia wszelkie projekty są domknięte, budżet zaplanowany, targety osiągnięte w 150%, nie ma żadnych zaległości. W firmie panuje spokój, nie ma nerwowej atmosfery. Nikt nie biegnie ze spotkania na spotkanie. Dobrze sobie tak czasem pomarzyć...

Perspektywa pracownika

Niewątpliwie szef nie ma lekko – tyle spraw, terminów, spotkań. Nie ulega wątpliwości – łatwo nie jest. Pracownik też nie jest w dobrej sytuacji. Z jednej strony wymagania przełożonego a z drugiej... No cóż – taki wyjątkowy miesiąc. Gdzie się człowiek nie obróci – atmosfera świąteczna! W sklepie, w urzędzie, na ulicy i oczywiście we własnym biurze. Nie ma się co oszukiwać, nie jest to atmosfera sprzyjająca pracy, skupieniu i realizowaniu planów. Jest to zdecydowanie czas choinki, prezentów, Mikołaja i swetrów z reniferem. Kto by tam pracował? Dodatkowo rodzina, która oczekuje atmosfery świątecznej, prezentów oraz obecności na wszelkich uroczystościach szkolno-przedszkolnych typu jasełka. Jeszcze jak pracownik jest kobietą, to sytuacja robi się podwójnie skomplikowana. Pojawiają się zagadnienia związane z logistyką kuchenno- zakupową. O sukience na Sylwestra nie wspomnę. Przecież nic się nie stanie jak pewne projekty zakończymy w styczniu. Czy naprawdę musimy osiągać target akurat teraz?

Jak pogodzić perspektywy?

I tak w tej niełatwej sytuacji pomieszanych priorytetów koegzystują pracownik i szef. Każdy patrzy z własnej perspektywy i stara się przeżyć ten czas, nie tracąc dobrego samopoczucia mimo wszystko. Trudno jest wyjść poza swój własny schemat myślenia, ten sam od wielu lat.Ale może spokojniejszy grudzień to nie tylko marzenie? Możemy przecież tę wizję potraktować jako...cel. Cel, który uda się zrealizować w ... przyszłym roku po prostu? Wymaga to zaangażowania i precyzyjnej organizacji pracy każdego zespołu, a w efekcie całej firmy. Większość z nas, zdaje sobie sprawę z tego, że planowanie swoich działań z wyprzedzeniem, określanie celów (i strategii działania) oraz ustalanie codziennie priorytetów jest ważne. Ale z ręką na sercu – kto z nas tak robi? Albo inaczej – dlaczego tak często tego nie robimy? Zupełnie jak w znanej szkoleniowej przypowieści o drwalu, który piłował drzewo tępą piłą i nie miał czasu, żeby ją naostrzyć! Pewien turysta spacerował po lesie i napotkał drwala, który z dużym zaangażowaniem rżnął dopiero co ścięte drzewo na klocki. Turysta podszedł bliżej, żeby zobaczyć dlaczego drwal sie tak męczy i zapytał: „Przepraszam bardzo, ale wydaje mi się, że pana piła jest całkowicie tępa. Nie zamierza pan jej naostrzyć?”. Na co drwal odpowiedział: „Nie mam czasu – muszę piłować!” ... Co można zmienić? Przede wszystkim - poświęcić czas na ustalenie priorytetów już teraz, w grudniu. Może być ciężko, może nam się wydawać, że szkoda czasu, ale to nie będzie stracony czas. Warto (a nawet należy!) wejść w Nowy Rok z planem, priorytetami i strategią. Jeśli jako szef, nie wiemy od czego zacząć – skorzystajmy z pomocy – współpracowników, coacha lub swojego mentora. Jako zespół – zróbmy to wspólnie. Porozmawiajmy szczerze i popatrzmy na siebie z innej, przyjaznej perspektywy, bo chociaż perspektywa różna – kompromis i porozumienie jest możliwy. Wesołych Świąt! Artykuł Magdaleny Siwińskiej opublikowany za zgodą portalu hrpolska. stopki-artykul

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments