Nie myśl o białym niedźwiedziu

3Nie myśl o białym niedźwiedziu! Udało się? Badania Józefa Maciuszka tłumaczą, dlaczego tak trudno jest nam robić to, czego robić nie mamy. Wyobraźcie sobie, że po zerwaniu z waszym partnerem wasi znajomi mówią, by więcej nie myśleć o fatalnym eks, bo przecież nie jest tego wart. Albo po kolejnej przegranej polskiej reprezentacji nakazujecie sobie więcej nie analizować tragicznego meczu. Udało się? Nie sądzę. Słyszeliście o eksperymencie z białym polarnym misiem? Pierwszą reakcją ludzi na zakaz wyobrażania sobie jego było właśnie jego pojawienie się w ich głowach. Negacja jest ważnym elementem codziennej komunikacji, która wyraża się głównie w aspekcie wolicjonalnym (Nie zrobię tego!, Nie idź tam!) oraz logiczno-korekcyjnym (On tego nie zrobił! To nie jest prawda!). W życiu codziennym często spotykamy się z negacją nakazów, próśb czy sugestii. Każdy, kto przeżywał w czasie dorastania okres silnego buntu, pamięta, że im bardziej rodzice zakazywali mu zrobienia czegoś, tym bardziej pragnął to uczynić. Bardzo prawdopodobne, że każdy z nas doświadczył paradoksalnych reakcji wobec negatywnych nakazów. Takie reakcje mogą być związane ze stanami emocjonalnymi, reakcjami odruchowymi (na myśl przychodzi już klasyczna sytuacja - tam stoi przystojny chłopak, ale nie obracaj się! – oczywiście, pierwszą rzeczą, którą robi znajoma, to odwraca się) lub jest związane ze skupianiem swojej uwagi bądź zauważeniem czegoś.  Kiedy ktoś mówi nam:Nie myśl o tym, ale masz małą plamkę od wina na swoim ubraniu, ta od razu znajduje się w centrum naszej uwagi i wcale nie jest już tak prosto przejść nad nią do porządku dziennego. Wygląda na to, że przeciwnie do założenia nadawcy komunikatu, używanie negatywnych nakazów, w niektórych przypadkach, może w zupełnie odwrotny sposób oddziaływać na odbiorcę komunikatu. Badania Lane, Groismana oraz Ferreira, którzy pracowali nad tym zjawiskiem w odniesieniu do ujawniania powierzanych sekretów, pokazały, że gdy dodajemy do naszego komunikatu sławetne ale nie mów nikomu, zwiększamy nasze szanse, że niewygodny sekrecik ujrzy światło dzienne! Polski badacz - Józef Maciuszek postanowił sprawdzić, jak działa paradoksalny wpływ negatywnych nakazów, gdy badany musi skupić uwagę na zadaniu. Autor przeprowadził trzy eksperymenty, w których testował dwa rodzaje sformułowań: zwróć uwagęoraz nie zwracaj uwagi.  W pierwszym eksperymencie jako materiał posłużył komiks „Lucky Luke”. Cztery  grupy otrzymały różne instrukcje, pierwsza miała po prostu przeczytać tekst pełen zawiłych wątków i charakterów, drugą poinformowano, że w tekście jest wiele postaci, wśród nich gangster. Trzecia grupa miała zwrócić szczególną uwagę na gangstera, czwarta natomiast nie miała zwracać na niego uwagi. Odpowiedzi badanych analizowano pod kątem zapamiętanych informacji o gangsterze oraz innych detali komiksu. Grupy, które nie dostały specyficznej instrukcji, że mają zwrócić na jakiś element uwagę bądź tego nie robić, odpowiadały porównywalnie dobrze na zadawane pytania z obu kategorii. W grupach, gdzie zastosowano instrukcję, zarówno pozytywną, jak i negatywną, zanotowano więcej poprawnych odpowiedzi na pytania o gangsterze aniżeli na pytania ogólne. Oznacza to, że nakaz niezwracania uwagi na gangstera, paradoksalnie skupił uwagę badanych na jego postaci. W drugim eksperymencie badani brali udział w wariacji Testu Stroopa, w którym musieli nazywać kolory słów. Słowa te były imionami z różnych języków. Instrukcja polegała na tym, że badani mieli zwracać uwagę bądź nie na imiona pochodzenia żydowskiego. Tak samo jak w poprzednim eksperymencie, brały udział dwie grupy kontrolne - pierwsza nie dostała żadnej specyficznej informacji, druga natomiast, że w całej puli istnieje wiele różnych imion, w tym żydowskie. Grupom ze specyficzną instrukcją (zarówno pozytywną, jak i negatywną) równie dużo czasu zajęło rozwiązanie zadania. Oznacza to, że bezpośredni nakaz rozpoczyna proces skupiania uwagi oraz dekodowania bodźców, czego efektem jest wydłużony czas reakcji. Trzeci eksperyment również opierał się na Teście Stroopa, z tym że w tej wersji zastosowano tylko dwa kolory - czerwony i niebieski - oraz zmieniono jedno imię żydowskie - z Moshe na Dawid. Wyniki tego eksperymentu były podobne do wyżej opisywanego, z tym że wydłużony czas reakcji zauważono jedynie w grupie z pozytywnym nakazem. Z perspektywy efektywności komunikacji, czyli w tym wypadku uzyskania od adresata oczekiwanego w treści  zachowania, bezpośrednie nakazy powodują jej zwiększenie, ale tylko w przypadku nakazów pozytywnych. Użycie nakazów negatywnych wywołuje paradoksalny efekt, niespójny z założeniami nadawcy. Reakcja badanych nie była z pewnością próbą sabotażu lub brakiem zrozumienia instrukcji, co oznacza, że reakcje te są automatyczne i nieumyślne. Niedawno cała Polska żyła życiem prywatnym Macieja Stuhra, który w akcie desperacji prosił, żeby zostawić jego sprawy małżeńskie w spokoju. W świetle wyżej opisanych badań raczej zmarnował swój czas i energię. Badania ukazały się w Polish Psychological Bulletin Autorką artykułu jest Katarzyna Woźniak i został on opublikowany na portalu Psychologia Społeczna.pl http://www.psychologia-spoleczna.pl/aktualnosci/1306-czemu-patrzysz.html?utm_source=facebook&utm_medium=link&utm_campaign=fb-czemu-patrzysz

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments