Jak reagujemy na zewnętrzne symbole autorytetu?
Autor: Redakcja
Czy wiesz, że... Dużo częściej ulegamy i gotowi jesteśmy naśladować osoby, posiadające zewnętrzne atrybuty autorytetu. Jak wynika z przeprowadzonego w Stanach Zjednoczonych eksperymentu, przypadkowo zaczepione na ulicy osoby,poproszone o wykonanie prośby dużo częściej spełniały życzenie, kiedy osoba zwracająca się do nich była ubrana w mundur, niekoniecznie policyjny – podobne wyniki odnotowywano w przypadku osób w mundurze strażaka czy wojskowego. Podobnie działały stroje wskazujące na profesję lekarza, a nawet… duchownego (będące również swoistym „umundurowaniem” ). Inny eksperyment dotyczył naśladowania autorytetów – grupa przechodniów stoi przed przejściem dla pieszych na czerwonym świetle. Jedna z osób odrywa się od grupy i przekracza przejście mimo sygnału zakazu. W przypadku, gdy osoba ta ubrana była „swobodnie”, podążyły za nią góra jedna – dwie pozostałe. Kiedy ubrana była w dobrze skrojony garnitur – nawet połowa. Z doświadczeń jasno wynika, że osoba posiadająca zewnętrzne atrybuty autorytetu – garnitur, aktówka itp. – czyli „umundurowanie” świata biznesu i polityki - ma dużo większą szansę na uniknięcie kontroli, a nawet pytań o powód wizyty w miejscach, gdzie personel zasadniczo do kontrolowania jest zobligowany – urzędy, sądy itp. W roli symboli autorytetu doskonale sprawdzają się tytuły, choćby na wizytówce czy identyfikatorze – doktora, profesora, prezesa. Artykuł Pawła Cholewki opublikowany za zgodą portalu hrpolska.