„Jak przetrwać w korporacji”

Autor: Redakcja
"Jak przetrwać w korporacji" Praca zbiorowa Recenzja będzie krótka, bo tak jak szkoda czasu na czytanie tej książki, tak samo szkoda na pisanie i czytanie recenzji o niej. Książka składa się z 22 rozdziałów napisanych przez 17 autorów. Wszystkie rozdziały dotyczą aspektów pracy w korporacjach. Niestety, w większości są pełne banalnych i zawstydzających inteligencję czytelnika stwierdzeń typu: „Pracujemy po to, żeby zarabiać”, „Nowoczesny pracodawca dba, by pracownik czuł, że dla firmy jest ważny”, „Nie ma uniwersalnych sposobów na odniesienie sukcesów”. Moim faworytem jest zaproponowany przez jednego z autorów test na to, czy nadajesz się do pracy w korporacji. Otóż należy zatrudnić się na pewien czas w korporacji i zaraz potem w firmie rodzinnej. Po tym doświadczeniu należy zastanowić się, gdzie czułeś się lepiej. Jeśli w korpo – nadajesz się. Jakże odkrywcze i praktyczne. Na tym tle pozytywnie wyróżniają się rozdziały napisane przez Tomasza Misiaka-Niedźwiadka wspólnie z Klaudią Żaczek i Aleksandrem Pałką. Poświęcone są grywalizacji i pułapkom czyhającym na menedżera obejmującego swoje pierwsze stanowisko kierownicze. Forma kilkustronicowych rozdziałów sprawiła, że tematy zostały potraktowane dość skrótowo, ale pomimo tego zagadnienia zostały opisane dość ciekawie, a autorzy proponują również pewne syntezy i metodyki. Trudno mi powiedzieć, do kogo książka jest adresowana. Do studentów? Do osób wchodzących na rynek pracy? Do gospodyń domowych? Pewną wskazówkę może dać wybór patrona medialnego, którym jest czasopismo „Dobre rady”. I w takich kategoriach należy chyba tę książkę traktować, jako przysłowiowe „dobre rady cioci Ady”, które możemy znaleźć w Gali, Claudii lub – żeby nie być posądzonym o męski szowinizm – w Men’sHealth. Nie wątpię, że autorzy mają doświadczenie i wiedzę, pozwalające im opisać przedstawione zagadnienia w sposób interesujący i wartościowy. Widocznie formuła książki zakładała takie, a nie inne podejście. W każdym razie trenerom lektura „Jak przetrwać w korporacji” nie da nic. Mirosław Tarasiewicz